Tym razem wpis dotyczący zaangażowania Graczy w rozgrywkę
bardziej, aniżeli typowe odgrywanie swojej postaci na sesji. Mam kilka
pomysłów, a jeden z nich chciałbym teraz przedstawić, podsumowując go.
Człowiek jest na ogół tak skonstruowany, że lubi wygrywać.
Jeśli jest konkurs, w którym do wygrania jest coś fajnego/przydatnego, jeśli
myśli, że potencjalnie da radę, bo się na tym np. zna, jeśli nie wymaga to od
niego zbyt wielkiego nakładu kosztów różnego rodzaju – skusi się. Tę tezę wcześniej, w temacie PBF,
potwierdziłem, więc postanowiłem spróbować w live RPG. I wiecie co? Jestem
zadowolony z efektu, Gracze też, co istotniejsze.
Wcześniej rozmawiałem z chłopakami, czy chcieliby/znaleźliby
czas na zaangażowanie w rozgrywkę poza sesjami, które odbywają się 2 razy w
miesiącu. Ogólnie stwierdzili, że tak, że chcą, no ale to zależy co by to
miałoby być. Oczywiście czynniki osobisto-zawodowe mogą ograniczyć taką zabawę,
no ale na to nie ma się całkowitego wpływu. Ogłosiłem na forum, a którym
ustalamy wszelakie kwestie RPGowe, że ogłaszam konkurs z nagrodami: stwórz
swojego hibernatusa! Określiłem zasady – termin, formę pracy, kilka informacji,
jakie chciałbym otrzymać w opisie/historii (np. co Twój hibernatus czuł w
momencie hibernowania oraz co by poczuł/jakby zareagował chwilę po przebudzeniu
AD 2057 w ZSA), itd. Celowo nie napisałem, jakie nagrody są do wygrania – o tym
za chwilę.
Otrzymałem dwie prace – jeden z Graczy jest w trakcie
pisania magisterki, drugi miał nawał pracy zawodowej, więc nie było tak, że nie
chcieli. Dwóch skrajnie różnych hibernatusów na pewno zostanie wykorzystanych w
rozgrywce, ale o tym ich autorzy wiedzieli od początku – jedynie poprosiłem, by
nie wrzucali na forum swoich prac, ani nie informowali pozostałych, o kim
napisali. I ok, hibernatus pojawi się w dalszej rozgrywce, ale…Gracze jeszcze
nie wiedzą, że jednemu z nich zaproponuję wcielenie się w nowostworzoną postać
na sesji, w jakiejś tam scenie, a potem postać przejdzie w stan BNowski. Znam
już trochę swoich Graczy i uważam, że zgodzą się.
No dobrze – mamy już wyjaśniony cel konkursu, teraz pora
przejść do nagród. Celowo ich nie podawałem na początku. Dlaczego? Żeby ich
zaskoczyć, żeby zasiać element ciekawości. I wiecie co? Udało się. Nagrody, tak
de facto, były dwie:
- spora liczba PDków (mniej więcej tyle, ile dostają co
sesję, jeśli naprawdę się postarają),
- jedną z kilku „rzeczy” do wyboru.
I na tych „rzeczach” chciałbym się teraz skupić. Wybrałem po
3 nagrody dla każdego, jednak tylko jedną mogli otrzymać. Wybrałem takie gifty,
które można wpiąć w szablon:
- rzeczy przydatne całej grupie (np. leki, naboje, auto),
- rzecz stricte profesyjne lub identyfikujące postać Gracza
(np. fajna zbroja dla Gladiatora, kilku potencjalnych osiłków pod rozkazami
Mafioza, oznaka szeryfa dla Rangera),
- informacja zaczerpnięta z historii Gracza.
Od razu dam przykłady z rozgrywki:
Joshua Garret, kaznodzieja:
- 2 Medpaki, Deadline i ZX15,
- oryginalny,
watykański różaniec zachowany w całkiem dobrym stanie,
- potencjalnie
prawdziwe informacje o aktualnym pobycie Kaina Garetta.
Chris Mc Lean, zabójca maszyn, żołnierz Posterunku:
- 10 pestek do snajperki i 3 granaty odłamkowe,
- potencjalnie
prawdziwe informacje na temat lokalizacji Krypty 34,
- lornetka z
podczerwienią, z wbudowanym mechanizmem wypatrywania maszyn Molocha (zasięg do
500 metrów).
Otrzymanie nagrody obiecałem pozostawić w mojej gestii, by
wyszło to w miarę naturalnie. Z tym akurat problemu nie będzie, by w kolejnej
sesji Gracze dostali to, co wybrali.
O ile medykamentów (ZX15 to mój wymysł, ale o lekach w
kolejnych postach), czy też nabojów do niezłej snajperki i granatów nie trzeba
tłumaczyć jako nagrody dla całej drużyny, o tyle inne już tak. Rzeczy ważne
stricte dla postaci: watykański różaniec dla kaznodziei? Gracz świetnie wczuwa
się w postać i każdy religijny emblemat jest dla niego istotny. To kolejny
argument w rękach upartego klechy, który uważa, ze miłość i pokój to
rozwiązanie na wszystko. Taka wypasiona lornetka dla żołnierza Posterunku
ścigającego maszyny Molocha? Kto by się oparł? Dzięki temu łatwiej i
efektywniej byłoby mu działać. I ostatnia kategoria, to wyciągnięte wątki z
historii postaci: w przypadku Chrisa, to tajemnica Krypty 34, o której nieraz
wspominał i która została otoczona mgłą tajemnicy przez samego Gracza – świetny
materiał na przygodę, praktycznie całkowicie zależny od MG. Gracz kilka razy o
tym napisał w historii swojej postaci, więc macha ręką w moją stronę: Stary,
zrób z tym coś! Co do Josha – Kain to jego brat, który nie do końca był
sympatycznym typkiem z dzieciństwa Bohatera, ba, nawet przyczynił się do
śmierci matki – kaznodzieja więc ma niezwykle istotny motyw, by znaleźć
zwyrodnialca.
Powyższe przykłady nagród da się w miarę prosto przełożyć na
Bohaterów z Waszych sesji: coś istotnego dla grupy, coś osobistego dla danej
postaci, wątek z historii. Czemu takie, nie inne kategorie? To pozwoli poznać
Graczy jeszcze bardziej i wykorzystać wnioski z wyboru na przyszłość.
I powiedziałem żonie, że akurat Ci Gracze nie wybiorą
nagrody dla drużyny, ani takiej, która jest atrakcyjna „mierzalnie gamblingowo”
– będzie to albo informacja z historii Bohatera, albo osobista rzecz. I wiecie
co? Nie pomyliłem się – Joshua wybrał watykański różaniec, a Chris informacje o
Krypcie 34. Nie wybrali niezłej broni i niezłej porcji leków! Moja praca – moja
nagroda. Ludzkie, co nie?
Sami Gracze zareagowali pozytywnie – napracowali się,
podejrzewają, i słusznie, że ich hibernatus pojawi się na sesji (ale jeszcze
ich zaskoczę), otrzymali dużo PDków i na koniec takie nagrody do wyboru!
Szkoda, że nie siedziałem obok nich, kiedy wybierali – czy długo się
zastanawiali? Rozważali za i przeciw? A może od razu zdecydowali? Może
pozostali z drużyny będą mieć ciche/oficjalne pretensje, że nie wzięli leków
czy amunicji?
REASUMUJĄC: to świetna próba na zbadanie tematu:
zaangażowanie Gracy poza sesją. Łatwy konkurs z jasno określonymi zasadami,
nagrody, które musiały ich zaskoczyć, a na koniec radość z otrzymania tego,
czego chcieli.
W mojej drużynie robiliśmy coś podobnego, każdy pisał sprawozdanie jednej sesji z punktu widzenie jego postaci. Jednak u nas nagrody były dużo skromniejsze od tych które prezentujesz (około 1/3 xp przyznawane za sesją) i po pewnym czasie zabrakło nam motywacji. Mimo wszystko powstał nam bardzo fajny, klimatyczny dziennik, z rysunkami i przypalanymi, zafarbowanymi herbatą stronami .
OdpowiedzUsuńTwój post przekonał mnie do ponownego spróbowania. Inspirując się twoim wpisem tym razem zaproponuje opis miejsc, bohaterów które mogły by się pojawić na sesji i na pewno z większymi nagrodami. Może, tym razem będziemy mieli wtedy więcej pary ;)
Twój post przekonał mnie do ponownego spróbowania. Inspirując się twoim wpisem tym razem zaproponuje opis miejsc bohaterów które mogły by się pojawić na sesji i na pewno z większymi nagrodami. Może, będziemy mieli wtedy więcej pary ;)
Cóż, punktów dostali faktycznie bardzo dużo, ale co tam: ponoć jestem wredny, więc niechaj odsapną i coś tam sobie wykupią ;) Szczerze, to myślałem nawet, by w ogóle nie dawać PDków, a właśnie jedynie do wyboru nagrody.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to zmotywuje ich do ewentualnego kolejnego konkursu - ziarno zasiałem ;)