niedziela, 16 czerwca 2013

Sesja 9

Ósma sesja odbyła się ok. 3,5 miesiąca temu. Sprawy zdrowotno-życiowe zmusiły mnie do takiej przerwy. Obiecałem i sobie i chłopakom, że na pewno skończymy kampanię. 13tego czerwca poleciała dziewiąta, przedostatnia sesja, o tytule:

(Nie)Święte Miasto - I Akcja!

Nie ukrywam, że trochę się bałem, że nie ogarnę, jednak udało się: jedynie kwestie walki (a raczej mechaniki) nadszarpnęły świetną rozgrywkę. Był klimat, było ciężko i był niesamowty, wręcz epicki, jak na Neuro, wyczyn drużynowego kaznodziei. Konflikt między Joshem a Brunem wszedł w nowy etap, nadając smaczek roleplay'owy.
Na sesji dokonałem małego eksperymentu - Gracze odegrali scenkę, wcielając się w role teatralne - na samym końcu wpisu, niespodzianka :)

Bohaterowie opuścili Wasteland City. Po około roku pobytu w miasteczku, które, głównie dzięki nim, rozrosło się w szybkim tempie (ekonomicznie, w kwestii bezpieczeństwa), wyruszyli do Saint Louis w poszukiwaniu Alessandro, osoby, która może znać tajemnicą Orbitala.

Przez zupełny przypadek, przy budowaniu zabezpieczeń, Chris zahaczył o wystający kawałek metalu, a oczom niektórym mieszkańcom ukazała się jego mechaniczna noga. Wastelandczycy stracili do niego zaufanie, a on sam stał się wyrzutkiem, pomimo zapewnienia solidnej ochrony osadzie. Cleaner kompletnie odpuścił sprawę zarządzania miasteczkiem i zajął się, oficjalnie, produkcją leków. Tę sytuację skrzętnie wykorzystał Jacob, mutant, który został wybrany przez mieszkańców na Zarządcę. Swoją drogą zaczął manipulować faktami w taki sposób, że ludzie wręcz bali się Cleanera. Joshua skupił się na budowie sierocińca, oraz odprawianiu codziennych mszy świętych. Krocząc ścieżką Boga, zupełnie nie zauważył, jak Betty, kucharka, nieznacznie dawała mu ‘ miłosne sygnały’. Nieszczęśliwie zakochana w księdzu kobieta nie wytrzymała – popełniła samobójstwo, wypisując na ścianie krwią z podciętych żył: Kocham Cię.

W ponurych humorach wjechali do Saint Louis. Już na początku przywitał ich ogromny billboard, z wypisanym sprayem hasłem: Jest zbrodnia, więc jest i kara.
Po chwili zorientowali się, że wiszą tam dwie głowy, w tym jedna należąca do osoby, którą doskonali znali: do Clipa. Cleaner zdjął mu gogle, odlał się na pod znakiem, a Josh odmówił krótką modlitwę. Kawałek dalej zauważyli, jak cztery osoby kopią dwie, które, tarzając się na ziemi, starając się bronić. Byli to bojówkarze na rzecz oczyszczenia miasta z mutantów – Cleaner poznał ich po żółtej szarfie na ramieniu. Nie zastanawiając się za wiele, zaczął biec w kierunku atakujących, otwierając ogień. Rozpoznał jednego z mutantów atakujących bojówkarzy – to był jego przyjaciel ze starych lat, Steve Works. Chemik nie zastanawiał się za dużo, nie reagując na słowa dawnego przyjaciela – rozegrała się walka, którą wygrali Bohaterowie. Pomagając jedynemu ocalałemu bojówkarzowi, ruszyli w centrum miasta dowiadując się, że szukany przez nich Alessandro, zwany teraz Tarantinem, przesiaduje w knajpie o nazwie „Klasyka”. Przed barem wisiał plakat, informujący o wyznaczeniu nagrody za głowę Cleanera. Krótka charakteryzacja chemika pozwoliła na spokojniejsze wejście do środka.

Po wejściu do podziemnego pubu, w których rozbrzmiewał jazz, bohaterowie dowiedzieli się, że Tarantino jest bardzo wkurzony i że siedzi w swojej sali, za drzwiami obok baru. Jednak żeby tam wejść, należy porozmawiać ze ślicznotką Betty, którą ochrania dwóch potężnych, czarnoskórych ochroniarzy. Okazuje się, że na krzesełku siedzi mała dziewczynka, przykryta kocem, która dziwnie mówi, urywając słowa i zdania. Poprosiła o bajkę, którą opowiedzieć mieli bohaterowie. W końcu ślicznotka ich puściła, ukazując swoją zmutowana i przerażająca twarz.

Druga sala, która przypominała teatralną, była nieomal pusta – siedział w niej jedynie jeden mężczyzna, załamując ręce. Okazało się, że Tarantino jest reżyserem sztuk teatralnych i właśnie trzech aktorów opuściło Saint Louis, zostawiając sztukę w rozsypce. Bohaterowie zawarli układ z Alessandro – zagrają w sztuce pod warunkiem, że ten powie im o Orbitalu. Reżyser zgodził się, a Bohaterowie odegrali krótką scenę. Po zakończeniu próby Bohaterowie nie uzyskali szukanych informacji – to środka wparowało kilku uzbrojonych mężczyzn, ubranych w skóry – byli to ludzie Tiffanie’go – gangstera z Saint Louis, któremu podpadł Cleaner. Sprawa była prosta – chcieli jego głowę. Rozegrała się walka, którą wygrali Bohaterowie, jednak nie obeszło się bez ran. Po chwili kolejna fala przeciwników wkroczyła do Sali prób, jednakże błyskawicznie trzech z nich padło na posadzkę, wykrwawiając się – ślicznotka Betty powgryzała się w ich szyje, jednak czwarty z gangsterów odstrzelił jej głowę. Po zabiciu ostatniego, Tarantino rozpłakał się, wskazując na Cleanera, którego obwiniał za zabicie ślicznotki. Powiedział jednak, że tajemnicę Orbitala skrywa ołtarz w starym kościele na Hill Street.

Gracze postanowili jak najszybciej opuścić Klasykę i udać się pod wskazane miejsce. Niestety, na placu przed pubem rozgrywała się istna wojna pomiędzy gangiem Tiffani’ego, a mutantami. Chris rozejrzał się i zauważył dwie drogi, którymi mogli przemknąć, nie zwracając na siebie uwagi. Snajper ruszył przodem, za nim chemik, jednak kaznodzieja miał zgoła zupełnie inny plan. W strugach ciężkiego deszczu, w oparach walki stanął i powiedział, wznosząc Biblię: Przestańcie, w imię Pana! Walczący początkowo się zdziwili, że w środku jednej z największych potyczek w Saint Louis po wojnie, samotny klecha każe im przestać. Mało tego – zwrócił ich uwagę na słowa, które wypowiadał, tchnięty boskim błogosławieństwem, przemawiając do walczących. Udało się! Nikt nie posłał mu kulki w łeb, a gangsterzy zwyczajnie opuścili plac!

Idąc drogą prowadzącą na Hill Street, Bohaterowie kroczyli wśród ruin, które z metra na metr zawężały drogę. Chris rozpoznał, ze jest to celowe i nakazał czujność. Około 300 metrów przed nimi, pod chmurami wisiał krzyż – wieża kościoła na Hill Street. Jednakże musieli jeszcze przejść przez bramę, w której ktoś stał. Słysząc dziwne odgłosy, podeszli. Okazało się, że samozwańczy strażnik bramy prosi o swoiste myto – gambel. Josh i Chris oddali mu pistolety zabrane pokonanym gangsterom. A Cleaner jak zwykle postąpił na przekór – zaczął zastraszać strażnika bramy, wręcz obrażając go, wyciągając swoje niezbyt duże przyrodzenie, każąc je ssać. Ten miał dosyć i momentalnie pojawiło się kilku jego kolegów, którzy zaatakowali drużynę. Mutanci-wampiry zostali dość szybko pokonani, a bohaterowie ruszyli w stronę kościoła, by raz na zawsze poznać tajemnicę Orbitala.

Steve Works


Strażnik bramy


Ślicznotka Betty



________


 Tak, byłem przekonany, że Josh zginie. Obawiałem się, co zrobić z ostatnią sesją, jednak, nauczony wcześniejszymi błędami, dałem minimalną szansę. CJ rzucił dwa razy pod rząd na cholernym farcie - niesamowite!
Potem rewelacyjnie odegrał scenkę - to było epickie, szalone, świetne roleplay'owe, z jajem.
Nic, tylko podziwiać i brac przykład. Brawo!

Sir Acid, grający Chrisa: powinien być aktorem, nie informatykiem - genialnie zagrał Szybkiego w przedstawieniu :) Zresztą,, podobnie było z Hibernatusem.

Trx, drużynowy "**uj Wam wszystkim w **pę":
Idzie przez fabułę swoją drogą, mając gdzieś otoczenie - świetne wczucie się w postać, jednak ma przez to coraz większe problemy :) Tzn ma problem, że jak widzi mutanta, to nie myśli, tylko działa.

Poniżej filmik z seseji, a dokładnie kilkadziesiąt sekund ze scenki teatralnej. Spontanicznie chwyciłem za telefon, a że oświetlenie było marne, to i taka jakość. UWAGA: reżyser (moja skromna osoba) klnie!
Kamyk - Cleaner (trx)
Szybki - Chris (sir Acid)
Maka - Josh (Cajun)